Mama zaraziła mnie miłością do Londynu i muffinek. Nie ma to jak spacer po Barbican i drugie śniadanie na świeżym powietrzu, z widokiem na architektoniczne cudo. Nie ma też...co się martwić jeśli nie wybieracie się wkrótce do stolicy "Wyspiarzy". Muffiny będą smakowały równie dobrze w ogrodzie na dachu BUW, pod Centrum Nauki Kopiernik, a w ostateczności nawet przy okienku Google Earth.
składniki:
2 i 1/2 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
garść czarnych oliwek
tarty parmezan (według CB 35g)
1/2 łyżki suszonego rozmarynu (albo łyżka posiekanego świeżego)
2 jajka
szklanka mleka
125 g masła
odrobina soli
pokruszone orzechy no włoskie
przygotowanie:
Przesiej mąkę, proszek i sól do miski.
Pokrój oliwki i dorzuć do miski z mąką
Dosyp parmezan i rozmaryn
Wymieszaj.
Roztrzep jajka w mleku, dodaj miękkie masło
Połącz suche i mokre składniki. Mieszaj je krótko, ciasto nie ma być jednolite grudki są wręcz wskazane.
Formę wyłóż papilotkami.
Ciasto przełóż do 3/4 wysokości papilotki.
Możesz posypać muffiny orzechami, albo ziołami.
Piecz 20 minut w piekarniku nagrzanym do 210 stopni.
Serwuj z ziołowym masełkiem, albo pastą warzywną.
Smacznego!
Mmmmm próbuję z marnym skutkiem poczekać aż do końca ostygną ;)
OdpowiedzUsuńZmieniłam prawie wszystkie dodatki (no cóż, moja bierdonka się nie popisała) do tego chyba pomyliłam proporcje ale i tak wyszło pycha. Dzięki za ten przepis!