Kokosanka (wersja bez chłopaka rozłupującego maczetą kokos)
Pierwszy raz jadłam takie cudo w Brazylii we wspaniałej i drogiej restauracji
Drugi raz też tam, z brudnej, wielkiej dłoni pana straganiarza.
Zarówno w pierwszym jaki i drugim przypadku byłam oczarowana tym deserem
Tamte cocady były dużo słodsze niż ta, na którą proponuję przepis,
ale możecie sobie ją posypać cukrem pudrem
albo zjeść z kulką lodów (!) śmietankowych, czekoladowych, albo najlepiej bananowych :)
składniki:
ok 200 g wiórków kokosowych (czyli nieduża paczka)
1/2 puszki słodzonego zagęszczanego mleka
100 ml mleka
2 łyżki miękkiego masła
2 jajka
Wszytskie składniki poza wiórkami zmiksuj na gładko.
Wiórki wsyp do miseczki i zalej mieszaniną
Poczekaj aż nią nasiąkną. Kilkakrotnie wymieszaj.
Chodzi o to, żeby wszystkie wiórki były na pewno mokre.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni
Piecz mieszaninę w niedużej foremce (wtedy po ostygnięciu można ją pokroić)
Albo w kokilkach (mieszaniny powinno wystarczyć na 6 niedużych foremek)
15 minut powinno wystarczyć, ale sprawdź patyczkiem czy nic tam nie pływa.
Serwuj na gorąco posypaną cukrem pudrem i z kulką lodów.
Smacznego!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń